Paweł Szałamacha Paweł Szałamacha
147
BLOG

Wczorajsza debata w Europejskim

Paweł Szałamacha Paweł Szałamacha Gospodarka Obserwuj notkę 7

Około tygodnia temu Elżbieta Jakubiak zaproponowała mi poprowadzenie jednej z debat w cyklu spotkań z Jarosławem Kaczyńskim w Hotelu Europejskim. Wczorajsza debata dotyczyła gospodarki. To bardzo szeroki temat i wystarczyłoby go na kilka wieczorów. Dlatego zdecydowałem się skoncentrować na wybranych sektorach, które mogą stać się motorami rozwoju gospodarczego, czyli infrastrukturze transportowej i eksploatacji bogactw naturalnych z podkreśleniem gazu łupkowego. Taki wybór oznaczał, że co najmniej kilka innych tematów (euro, prywatyzacja) będzie trzeba omówić innym razem, ale trzeba wybierać.

Gośćmi byli dr inż. Jeremi Rychlewski z Zakładu Dróg Kolejowych Politechniki Poznańskiej, specjalista od problematyki zrównoważonego transportu, oraz mecenas Jan Stefanowicz, specjalista prawa geologicznego i górniczego, współpracuje min z Polską Akademią Nauk.

Zaczęliśmy bez kandydata, który wracał ze Śląska. Czekaliśmy pół godziny, wreszcie zdecydowaliśmy się rozpocząć, po czym po pięciu minutach wchodzi Jarosław Kaczyński. Ludzie biją brawo.

W mojej ocenie udało się porozmawiać o najważniejszych sprawach. Czyli w module pierwszym, co oznacza polityka zrównoważonego transportu, jak można ograniczyć codzienną zmorę Polaków, czyli korek w drodze do pracy, jakich inwestycji dokonywać w pierwszej kolejności, jak wygląda stan naszej infrastruktury kolejowej w porównaniu z sąsiadami. Jeremi Rychlewski, pewnie także ze względu na zainteresowania zawodowe podkreślał rolę kolei i transportu szynowego. W tym względzie możemy się uczyć na błędach krajów zachodnich, które 40-50 lat temu postawiły jednoznacznie na samochody, zapchały się i obecnie odbudowują infrastrukturę transportu publicznego.

Drugim tematem był gaz, o którym czytamy w prasie co drugi dzień. Jan Stefanowicz reprezentuje wyważone stanowisko co do szans, jakim jest gaz łupkowy, podkreśla, aby nadziei nie brać za pewnik. Badania złóż dopiero się zaczynają. Należy zadbać, aby prawo zapewniło jasne reguły gry dla inwestorów, ale także zabezpieczony był interes gospodarczy kraju. Dla przykładu, w Polsce zaniedbana jest kwestia mining royalties, czyli wynagrodzenia za użytkowanie złoża (mylone z opłatą eksploatacyjną). To wynagrodzenie to tradycyjne źródło dochodów suwerena, czyli dawniej króla, np. z żup solnych. Obecnie, jak i w projekcie ustawy prawo geologiczne i górnicze, który ma w piątek głosować Sejm, to wynagrodzenie jest ustalone dyskrecjonalnie na mocy umowy pomiędzy skarbem a eksploatującą złoże firmą, nie ma jawnej taksy ustawowej. W praktyce są to grosze, jak to bywało w Trzecim Świecie.

Jeśliby ktoś chciał poczytać o mining royalties

http://siteresources.worldbank.org/INTOGMC/Resources/336099-1156955107170/miningroyaltiespublication.pdf

Paweł Szałamacha

Poznaniak, czasowo od szeregu lat w Warszawie. Wiceminister skarbu w rządzie PIS. Prawnik z wykształcenia, publicysta. W latach 2008-2011 prezes Instytutu Sobieskiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka